Witaj,
Jaś nie ma rury dokładnie od 23 czerwca, radzi sobie bardzo dobrze, przeszliśmy poważną infekcję- bardzo ładnie kasłał i dawał radę, ostatnio zapalenie gardła i jamy ustnej, tez sobie radził a było dużo śliny, a jeżeli chodzi o bliznę nie jest taka straszna różowa, nieduża, nie stosujemy nic, ale mały będzie jeszcze miał zaszywaną tą dziurę. Jest bardzo cwany jak chce mi troskę dokuczyć to wypuszcza powietrze dziurką i ma z tego ogromną radochę. Jeszcze od czasu do czasu ma zalegania ale jak go poproszę żeby kasłał to umie i kaszle. Ogólnie wszystko jest w porządku, zdarza się że wydzielina wydostaje się i rurą, ale to chyba normalne. Mam nadzieję że się spotkamy, i będziemy mieć okazję porozmawiać, wymienić się doświadczeniami. Dla nas najgorszym wyzwaniem jest znaleźć nocleg na ten wyjazd, ponieważ jedziemy z maleńką siostrzyczką Jasia.
pozdrawiamy Ania, Jaś i mała Kamilka
Jaś nie ma rury dokładnie od 23 czerwca, radzi sobie bardzo dobrze, przeszliśmy poważną infekcję- bardzo ładnie kasłał i dawał radę, ostatnio zapalenie gardła i jamy ustnej, tez sobie radził a było dużo śliny, a jeżeli chodzi o bliznę nie jest taka straszna różowa, nieduża, nie stosujemy nic, ale mały będzie jeszcze miał zaszywaną tą dziurę. Jest bardzo cwany jak chce mi troskę dokuczyć to wypuszcza powietrze dziurką i ma z tego ogromną radochę. Jeszcze od czasu do czasu ma zalegania ale jak go poproszę żeby kasłał to umie i kaszle. Ogólnie wszystko jest w porządku, zdarza się że wydzielina wydostaje się i rurą, ale to chyba normalne. Mam nadzieję że się spotkamy, i będziemy mieć okazję porozmawiać, wymienić się doświadczeniami. Dla nas najgorszym wyzwaniem jest znaleźć nocleg na ten wyjazd, ponieważ jedziemy z maleńką siostrzyczką Jasia.
pozdrawiamy Ania, Jaś i mała Kamilka