Słuchajcie, a co w sytuacji, gdy dziecko np na poniedziałek jest umówione na przyjęcie na oddział, a w sobotę czy niedzielę się rozchoruje?
Dziecko powinno być zdrowe, wiem, w poniedziałek było, termin potwiersdziłam. A dzisiaj mały zaczął mi niedawno bardzo kaszleć. Aż zwymiotował. Temperatury nie ma, być może to kolejne zęby, bo poza tym nic mu się nie dzieje. Ale gdyby jednak jakas choroba? Bez sensu jechać tyle kilometrów, po to, by kazali wracać, bo dziecko chore, ale znowu do kogo w weekend dzwonić, by wizytę przesunąć? Trochę to takie głupie dla mnie i skomplikowane. Czy w poniedziałek z samego rana zadzwonić?
Dziecko powinno być zdrowe, wiem, w poniedziałek było, termin potwiersdziłam. A dzisiaj mały zaczął mi niedawno bardzo kaszleć. Aż zwymiotował. Temperatury nie ma, być może to kolejne zęby, bo poza tym nic mu się nie dzieje. Ale gdyby jednak jakas choroba? Bez sensu jechać tyle kilometrów, po to, by kazali wracać, bo dziecko chore, ale znowu do kogo w weekend dzwonić, by wizytę przesunąć? Trochę to takie głupie dla mnie i skomplikowane. Czy w poniedziałek z samego rana zadzwonić?