U nas nie było jakiegoś szczególnego przygotowywania. Ćwiczyliśmy oddech z korkiem, ale prawda jest taka, że z korkiem i rurką i tak oddech będzie cięższy niż bez, bo mimo wszystko rurka jest i swobodny przepływ blokuje. Teraz już minęły dwa lata a stomię nadal mamy nie zaszytą, dopiero na kwiecień 2018 roku jesteśmy umówieni. Była próba, jednak ja strasznie panikowałam jak to będzie i w Katowicach lekarze podjęli decyzję, że lepiej się jednak jeszcze chociaż z rok wstrzymać. Mi to jest i tak na rękę, bez rury to już i tak inne życie niż z rurką :) A jak będzie odpowiedni czas, to i dziurkę zaszyjemy :)
↧